|
AKTUALIZACJA
Strona główna
Encyklopedia rodzaju wampirzego
Wampirza hierarchia
Historia kainitów
Tradycje
Klany
Sekty
Dyscypliny
Więzy krwi
Wampir: Maskarada
Podręcznik Ventrue
Ważni kainici
Zarząd Ventrue
Teksty różne
Konwenty
Plotki
Sesje
Muzyka
Twórczość
Galeria
Opowiadania
Wirtualna Biblioteka
O mnie
Download
Księga Gości
Ankieta
Linki
Podziękowania
Forum
Conclave- chat
Blog Ventrue1
Jacob Bóhme
No dobra oto moje preludium:
Nazywam się Jacób Bóhme. Jestem, byłem Niemcem.
Urodziłem się w 1575 roku w Altseindeberg.
Jestem synem luterańskich chłopów, którzy w wieku lat 14 oddali mnie na terminarz do szewca.
Potem przez trzy lata podróżowałem po niemczech zapoznając się z dziełami mistyków, alchemików i astrologów.
W 1594 roku osiadłem na stałe w Górlitz, gdzie po wyzwoleniu na mistrza szewskiego poślubiłem córkę pewnego rzeźnika.
I żyło nam się w dostatku.
W roku 1600 w odbłysku słońca na cynowym talerzu dostrzegłem iskrę boskiego ognia, który w nim płonął.
Dzięki temu i kolejnym wizjom odkryłem "centrum natury i blask boskiej esencji"
Na skutek tych objawień poczułem się w obowizku rozpowszechnić wśród przyjaciól, ułożony przez siebie memoriał "Jutrzenka świtajca" (1602)
Tekst ów wywołal skandal.
I tylko dzięki ostrzeżeniu nie jakiego Becketta(kim jest chyba nie musze tłumaczyć) udało mi się zbiec przed świętą inkwizycją i protestanckim zakonem Hernhuntów.
Na początku udałem się do Siedmiogrodu.
Byłem pewien że tu zaznam spokoju.
Jakze się myliłem..., wróg mojego przyjaciela nie jaki Vykos(tego chyba też) skupił swe wysiłki by uprzykrzyć mi życie.
Dziś już wiem że s to częste praktyki wśród niezywych, ale w tedy...
I znów trzeba było ruszac w drogę, niestety w czasie szybkiej ewakuacji zagubiły się gdzieś moje święte naczynia.
Pozostała mi tylko moja łyżeczka.
Osiadłem w Konstantynopolu.
To tu zapoznałem się z sekt Tańczcych Derwiszów i zrozumiałem drogę jak przygotował dla mnie meine Gott.
Myślałem że jestem już bezpieczny jednak macki świetej inkwizycji sięgały znacznie dalej niż myślałem.
Do tego wszystkiego sułtan wydał zakaz zgromadzeń derwiszów.
I znów musiałem uchodzić.
Udałem się do Jerozolimy.
Tu poznałem mądrośc mego Boga, który tym razem skierował mnie do druzów.
Jednak i ta idylla nie trwala długo.
Wydan w 1604 roku "Droga do Chrystusa" sprowokowała muzułmańską sektę issmailitów (patrz assamici, to na tej sekcie whitewolf sie opierał tworząc assamitów, dokładnie taka sama historia i nawet "starzec z gór"
Dzięki pomocy nie jakiej Fatimy al-Faqadi i tym razem udało mi sie zbiec.
Dzisiaj już wiem że i ona należy do rodu kaina, jednak jaki miała cel stawać przeciw własnej krwi tego nie wiem do dziś.
Tu na końcu świata, w dolinie Indusu zostałem powtórnie oświecony przez Brahmę.
Jednak i issmailici i chrześcijanie wciż nie dawali mi spokoju.
Musiałem się wynieść z cesarstwa Wielkich Mogołów.
W końcu osiadłem w głębi dżungli Bali.
I tu dokonałem swego żywota w roku 1608, z rk krwiożerczych wyznawców Kali.
Wróciłem.Wróciłem bo miałem misje.
Wróciłem bo wzywał mnie Bóg.
Wyrwałem się z piekielnych czeluści i z w?ciekło?sci pożarłem moich zabójców.
I ich rodziny.
Poznałem i innych mi podobnych.
Jednak większość z nich odrzuciła mnie z racji mego pochodzenia.
A Przeistoczył mnie Beckett. Mimo to, osobiscie uwazam się Pariasem.
Tułałem się po świecie: Australia, Ameryka Płd., Afryka.
W końcu trafiłem na Syberie w czasie wojny rosyjsko-japońskiej.
Zdecydowałem wracać się do domu, do europy.
Tułaczkę trzeba było zakończyć, no i miałem misję.
Wędrujc przez stepy Rosji, pewnej nocy natknołem sie na pewnego Gangrela.
To była szansa.
To była szansa by nikt nie rozpoznał kim jestem.
To była szansa by ukryć swe pochodzenie.
O jakże się zdziwił gdy pokazałem mu swoje prawdziwe oblicze., a jego krew zagotowała w moich żyłach.
Biedna, bezrozumna Bestia.
Udałem się do Siedmiogrodu, tam udało mi się ustalić że moje naczynia trafiły do .....
Chyba, że to tylko gra Vykosa.
PS: Fatima w ten sposób zemściła się na pewnych twardogłowych członkach swojego klanu.
No dobra to napoczątek opis artefaktów.
PIERWSZY: Kieł białego wilka. Jego historia jest mi niecałkiem znana. Wiem, że kiedyś należał do pewnego szamana plemienia assinboin. Daje moc 1 i 2 poziomu animalizmu. Stałem się jego właścicielem w drugiej połowie 19-wieku, kiedy to wędrowałem nad wielkimi jeziorami, ów szaman w ręczył mi go w chwili swojej śmierci, za wyręczone mu przysługi (pomagałem mu i jego olemieniu w walce z białymi). Podobno kiedyś należał do wilkołaka, ale tego nigdy nie sprawdziłem.
Wygląd: porzułkły ząb na rzemyku. System taki jak w dyscyplinie animalizm.
DRUGI: Pierścień ukrycia. Kiedy błądziłem po dalekiej azji, pewnego dnia napotkałem na swej drodzę kueijina z dworu kości Dość szybko między nami wywiązała się walka (jestem europejczykiem, a dwór kości to najbardziej konserwatywny dwór kueijinów, który uważa że jesteśmy wysłannikami królów yoma, taki azjatycki zmij). Na całe szczęście to ja wyszedłem zwycięski z tej walki. Jegomość ów posiadał ze sob pierścien który przykoł moją uwagę, więc go ze sobą zabrałem. Gdy dotarłem do miasta dopiero wtedy zauważyłem jego moc. Działa jak 2 moc niewidoczności. Wygląd: to biały kamień z zielonym oczkiem zrobiony z nefrytu. Działa gdy zakładam go na rękę.
Wyposażenie jakie stale ze sobą posiadam:
Notes, ołówek, ok 100Euro, dokumenty zmieniane raz na 10 lat obecnie na nazwisko Karl Schrekt, zestaw kluczy-wytrychów, mój fetysz- łyżeczkę, chusteczkę, nóż turystyczny (składak), ok 2m sznurka, pistolet, szczoteczkę do zębów i dezodorant w sprayu, ok 10 kard kredytowych (chodzi o plastik nie zawartość), drewniany śrubokręt.
W bagażu posiadam parę innych drobiazgów.
ZA KAŻDYM RAZEM GDY KTO? PRZEZEMNIE NIE POWOŁANY DOTYKA MOJEJ ŁYRZECZKI WPADAM W SZAŁ
Imię: Jacob Bóhme
Gracz: Traumatanzer
Klan: Parias
Natura: Organizator
Postawa: Wizjoner
Pokolenie: 8
Ojciec: Beckett (???)
Przemieniona: 1608
Data Urodzenia: ?
Wiek: ?
Atrybuty:
Fizyczne: SIŁA: 1,
ZRĘCZNOŚĆ: 5,
WYTRZYMAŁOŚĆ:
Społeczne: CHARYZMA: 3,
ODDZIAŁYWANIE: 3,
WYGLĄD: 2
Mentalne: PERCEPCJA: 5,
INTELIGENCJA: 3,
SPRYT: 3
Zdolności:
Talenty: BÓJKA: 3,
AKTORSTWO: 2,
CZUJNO?Ć: 2,
EMPATIA: 3,
UNIKI: 3,
WYSPORTOWANIE: 1
Umiejętnosci: BROŃ: 2,
KRYCIE SIĘ: 3,
OSWAJANIE: 3,
PROWADZENIE: 1,
PRZETRWANIE: 3,
WALKA: 2,
ZABEZPIECZENIA: 3
Wiedza: LINGWISTYKA: (niemiecki z góry, arabski, hinduski, chiński),
MEDYCYNA: 3,
OKULTYZM: 5,
WIEDZA O RODZINIE: 2,
WIEDZA O CAMARILLI: 2,
WIEDZA O SABBACIE: 2,
WIEDZA O KLANACH: 2,
WIEDZA O WILKOŁAKACH: 1,
HISTORIA: 1,
RELIGIOZNAWSTWO: 1,
INFORMATYKA: 2
Atuty:
Dyscypliny:PROTEAN: 3,
AUSPEX: 1,
NECROMANCY: 1,
ABOMBVE: 1,
DOMINATE: 1
Cechy pozycji:POKOLENIE: 5,
MIENIE: 3, >
SPRZYMIERZEŃCY: 2 (moi śmiertelni potomkowie, arcanum)
Cechy charakteru: Sumienie 3, Samokontrola 3, Odwaga 4
ŚCIEŻKA NIEBIOS: 5
Siła woli: 7
Poziom krwi: ?
WADY
GŁÓD MATUZALEMA 7 pkt.
|
|