AKTUALIZACJA Strona główna Encyklopedia rodzaju wampirzego Wampirza hierarchia Historia kainitów Tradycje Klany Sekty Dyscypliny Więzy krwi Wampir: Maskarada Podręcznik Ventrue Ważni kainici Zarząd Ventrue Teksty różne Konwenty Plotki Sesje Muzyka Twórczość Galeria Opowiadania Wirtualna Biblioteka O mnie Download Księga Gości Ankieta Linki Podziękowania Forum Conclave- chat Blog Ventrue1





Johny "Nargoth" Akira

Historia: John Akira naprawdę nazywa się Miyamoto Kenwa. Urodził się w 1304 roku w Japonii. Jego matka nie przeżyła porodu. A ojciec nawet nie wiedział o nowo narodzonym gdyż podróżował po świecie. Na szczęście rodzina Miyamota była bardzo bogata. Chłopca wychowywała służąca, ostatnia i jedyna lojalna osoba ze służby, gdyż reszta uciekła. Służka przejęła władzę na dworze i stała się nową Panią dworu. Miyamoto nie wiedział, że kobieta nie jest jego prawdziwą matką. Chłopiec miał bardzo pracowite dzieciństwo. A jego fałszywa matka nie okazywała mu żadnych uczuć. Macocha Miyamota co jakiś czas opowiadała mu różne straszne historie. O wilkołakach, wampirach i tym podobnych stworach. Chłopiec nigdy w te bajki nie chciał wierzyć. Macocha znalazła dla chłopca nauczyciela, byłego samuraja który zwał się Kendo Edo. Ten uczył chłopca władać kataną, shurikenami, wakizashi, i wieloma innymi typami japońskiej broni. Miyamoto w wieku 16 lat stał się pełnoprawnym samurajem i otrzymał przepiękną katanę. Na rękojeści miała wygrawerowane imię którego chłopiec nigdy nie widział. Na początku pomyślał że to nie dla niego. Lecz Jego nauczyciel wytłumaczył mu wszystko:
"Od tej pory będziesz znany jako Nargoth, silny duch, silny umysł, silne ciało. Oto cały Ty. "Prawdziwe imiona" to niesamowite moc. Lecz prawie nikt nie umie ich użyć. Od teraz nazywasz się John "Nargoth" Akira, a swoje dawne nazwisko zachowaj w pamięci i niech pozostanie Twoją tajemnicą"
John'owi właściwie nie przeszkadzało to że musi zmienić nazwisko, ale przeszkadzała mu inna rzecz. Od tamtej pory John nie mógł już mieszkać w swym dawnym domu, bo Pani tak nakazała:
"W moim domu nie będzie mieszkał nikt kto nie pochodzi z Rodu Kenwa. Ród Kenwa jest wielki i nie będzie w nim żadnej skazy. Wydziedziczam Cię, Johnie Akiro. Nie chcę Cię nigdy więcej widzieć w tym domu."

Wraz z odejściem Johna, Kendo również stracił pracę. Kendo pozwolił młodemu chłopcu zamieszkać u siebie, a sam zniknął. Nargoth ciężko musiał pracować aby przeżyć. Pod dwóch latach spotkał piękną japonkę, w której się zakochał. Ona też się w nim zakochała, potajemnie spotykali się i kochali. Ojciec Owady Kredo (bo tak się dziewczyna nazywała) dowiedział się, że jego córka spotyka się z jakimś biednym samurajem i był bardzo wściekły. Kazał przyprowadzić Johna. Pewnej nocy kiedy Nargoth był w domu wraz z Owadą, przyszło bardzo wielu ludzi i zabrali kochanków. Nargoth i Owada nadzy(gdyż nie pozwolono im się ubrać) stanęli przed ojcem dziewczyny. Pan domu Kredo był bardzo surowym człowiekiem, i skazał Nargotha na powieszenie. Młodzieniec trafił do lochów i miał czekać na egzekucję. John siedział ponury, nic nie mówił i nawet nie jadł jedzenia które mu przynosili. W przeddzień egzekucji John usłyszał hałasy. Krzyk ludzi, ryk, kilka świstów, jęki i nastała grobowa cisza.... John usiadł w kącie swej celi.. Po chwili John zauważył postać, która zaczęła otwierać drzwi do celi. Nargoth na początku nie poznał tej osoby:
- Kim ty jesteś?
- Czyżbyś mnie nie poznawał, drogi chłopcze?
- Masz znajomy głos, ale....
- Tak to Ja chłopcze.
- Kendo...
"Nargoth podbiegł i przytulił się do swego byłego nauczyciela. Kiedy John zauważył co się stało ze strażnikami był zaszokowany. Byli całkowicie zmasakrowani. John przebrał się w jedyne ocalałe ubranie strażnika i razem z Kendo uciekli z lochów i z posiadłości Kredo. Kiedy byli już przy bramie wyjściowej Nargoth spojrzał na płonący stos, który był przy domu. Przy drewnianym palu przywiązana była spalona kobieta. Była to Owada. John chciał wrócić ale Kendo mu zabronił. Obaj uciekli. Nargoth cały czas myślał o Owadzie. Pewnego dnia Kendo powiedział coś co Nargoth chciał usłyszeć od dawna.
"Szukasz zemsty, prawda? Chcesz zabić Kredo...Nie możesz tam po prostu wejść i go zabić, najpierw musisz zabić wszystkich jego pomocników. Bez nich będzie bezbronny...wiesz o tym, tak samo dobrze jak ja."

Nargoth od tamtego czasu przez sześć lat polował na wszystkich którzy byli związani z Kredo. Zabijał ich i niszczył ich dobytek, czasami tylko zabierając co cenniejsze okazy. W przed ostatni dzień roku 1328 Nargoth wymyślał plany jak wejść do domu Kredo i zabić go. Wieczorem przyszedł do Johna Kendo.
- I jak szykujesz się na ostateczna zemstę?
- Tak...w końcu pomszczę śmierć Owady.
- Pamiętasz dzień w którym uwolniłem Cię z więzienia Kredo?
- Tak i to doskonale.
- Kredo wie że chcesz go zaatakować i nie wiem czy sobie poradzisz., a jak wiesz ja...pokonałem obronę Twojej celi...a było tam 10 osób. Pamiętasz o czym opowiadał Ci matka? O wampirach...wilkołakach i tym podobnych stworach?
- Tak...oczywiście że pamiętam ale to tylko bajki.
- To nie są bajki. Ja jestem wampirem z klanu Assamitów.
Nargoth kiedy usłyszał te słowa był wstrząśnięty. Wszystkie historie jakie opowiadała mu jego macocha były o Assamitach i o ich zdolnościach zabijania. Nargoth usiadł z wrażenia i popatrzył na Kendo. A ten na oczach chłopaka zniknął. Po jakimś czasie John usnął. Następnego dnia pod wieczór Nargoth z całym swoim uzbrojeniem ruszył na posiadłość Kredo. John rozprawił się z większością strażników. Kiedy był już u drzwi do głównej sali, zdjął swą samurajską zbroję i wszedł do sali tylko ze swoją kataną. Stanął na środku pomieszczenia.. I wtedy zobaczył coś niemożliwego. Zobaczył Owadę, całą i zdrową położoną na wielkim stole. Oddychała i żyła. John o mało co nie upadł. Obok niej zauważył Kredo. Nagle za Johnem zamknęły się drzwi a przed nimi stał Kendo. A obok niego stała macocha Johna. Nargoth nie wiedział co ma robić. Broń wypadła mu z ręki,....Kredo, Kendo, Macocha - wszyscy są potworami. Nagle odezwał się Kredo jakby czytał w moich myślach.

"Nie jesteśmy potworami drogi chłopcze. Jesteśmy rasą, która przewyższa ludzi. I chcemy abyś był jednym z nas. Pokonałeś wszystkich moich byłych ludzkich.....wrogów...nie przyjaciół tak jak określił to Twój nauczyciel Kendo. A teraz...pozwól tu chłopcze do nas. Dostąpisz przemiany i będziesz mógł nazywać mnie swoim Prawdziwym ojcem"
John powoli zaczął przybliżać się do Kredo. Nagle drzwi do pomieszczenia otworzyły się z hukiem. W Drzwiach stanął ubrany na czarno mężczyzna. I powiedział: "Zostaw mojego syna Kredo."
John nie słyszał nic. Wszyscy w sali oprócz Nargotha zaczęli walczyć. Nargoth stał prawie na środku sali i wydawało się jakby nie był obecny wśród żywych. Po chwili John poczuł potworny ból w piersi, upadł na ziemię i stracił przytomność... Jakiś czas później obudził się w ciepłym łóżku swego byłego pokoju. Miał bandaż założony na piersi. Po jakimś czasie przyszedł do niego jego prawdziwy ojciec i powiedział mu kim jest i złożył mu bardzo dziwną propozycję.

"Jak się czujesz? Zdziwiłbym się gdybyś powiedział ze dobrze bo.....umierasz. Wiem ze nie byłem zbyt dobrym ojcem, ale teraz mogę to naprawić. Mogę zrobić abyś przynależał do naszego klanu. Do klanu Tremere. Wiele wyrzeczeń za wiele innych przyjemnych rzeczy. Ja, kilka miesięcy przed Twoim urodzeniem stałem się Tremerem, a więc uciekłem. Ale teraz wszystko będzie lepiej. Zostawiłem Ci niespodziankę, a teraz śpij...moje dziecko"

Nargoth po przebudzeniu nie był już człowiekiem, był Kainitą. Przez wiele lat uczył się wszystkiego co potrzebne jest Tremerowi zabójcy. Kiedy John poznał już wiele rzeczy, Ojciec pokazał mu prezent jaki dla niego zostawił. A właściwie to dwa prezenty. Pierwszym była katana, którą Nargoth dostał w wieku 16 lat. Ale była lekko zmodyfikowana. To znaczy podobno ostrze zostało pokryte diamentem w taki sposób by uczynić tą broń niewiarygodnie morderczą i na dodatek w jakiś sposób przekształcona że bardzo dobrze działa na wampiry. A drugim prezentem było to iż Ojciec zostawił przy życiu macochę, która była Assamtiką. Zgodziła uczyć Nargotha w zamian za darowanie życia, John uczył się sztuki Niewidoczności. Lecz pewnego dnia, był zamach na życie Johna i jego Ojca Dicka. Posiadłość została spalona, macocha uwolniona, lecz Ojciec w jakiś sposób wymazał jej pamięć o Nargocie. John dzięki zdolności niewidoczności uciekł. Od tamtej pory podróżował po całym świecie i wykonywał zadania różnych władców jak i zwykłych ludzi. Nargoth był świadkiem powstawania jak i upadku narodów. I prawie zawsze był w jakiś sposób z tymi wydarzeniami związany.
Niedawno kupił sobie domek w Miami i BMW. A ze swojego strychu zrobił malutki zakład z bronią.

Wygląd:
Nargoth ma krótkie, kruczo czarne włosy, czerwone oczy. Zawsze nosi stroje koloru czarnego (Długi płaszcz, sięgający do kostek, czarne jeansy, buty z czarnej skóry, czarny t-shirt), Do tego wszystkiego nosi dwa pierścienie na lewej ręce, amulet który jest zawsze zasłonięty i ciemne okulary. Pod płaszczem chowa swoją katanę oraz inną broń.

Cytaty:
"Haha...pokaż mięsko..."
"Proszę Państwa to jest niesamowite..."
"Śmierć kroczy ze mną w parze"
"Cicho bądź drucie kolczasty"
"A niech go ostrze ciachnie!"
"Samotność odnawia mój umysł, więc mnie opuść"

Życiowe Mądrości:
W głębi ogrodu mały chwast rozmawiał z rosnącymi obok kwiatami. - Dlaczego ogrodnik chce mnie zniszczyć?- zapytała. - Czyż nie mam prawa żyć? Czy moje liście nie są zielone jak wasze? Czy żądam zbyt wiele, prosząc, by pozwolił mi rosnąc ku słońcu? - Kwiaty zastanawiały się nad tym i postanowiły poprosić ogrodnika, żeby oszczędził chwast. Spełnił ich prośbę. Chwast rozrastał się z dnia na dzień. Stawał się coraz silniejszy i wyższy, jego liście zasłaniały inne rośliny, a korzenie sięgały coraz dalej. Kwiaty więdły jeden po drugim, aż w końcu została tylko róża. Spojrzała w górę na ogromny chwast i zapytała: - Dlaczego chcesz mnie zniszczyć? Czyż nie mam prawa żyć? Czy moje liście nie są zielone jak Twoje? Czy żądam zbyt wiele, prosząc, byś pozwolił mi rosnąć ku słońcu? Tak, żądasz zbyt wiele - odparł chwast

Imię: Johny "Nargoth" Akira
Gracz: Markus
Klan: Tremere
Natura: Wizjoner
Postawa: Samotnik
Pokolenie: 8
Ojciec: Dick
Przemieniona: 1329r.
Data Urodzenia: 1304
Wiek: 25

Atrybuty:
Fizyczne: Siła 3, Zręczność 3, Wytrzymałość 3
Społeczne: Charyzma 2, Oddziaływanie 2, Wygląd 2
Mentalne: Percepcja 4, Inteligencja 5, Spryt 4

Zdolności:
Talenty: Uniki: 3, Wysportowanie: 3, Bójka: 3
Umiejętnosci: Broń palna: 4, Prowadzenie: 3, Szt. Przetrwania: 3, Zabezpieczenia: 3, Walka Wręcz: 3 Wiedza: Informatyka: 3, Lingwistyka: 2, Nauka: 3, Okultyzm: 3

Atuty:
Dyscypliny: Taumaturgia/ Ruch umysłu: 3;Ścieżka wezwań:4, Rytuały:3 Dominacja: 1, Nadwrażliwość: 1, Niewidoczność: 3
Cechy pozycji:Mienie: 3, Pokolenie: 5
Cechy charakteru: Sumienie: 2, Samokontrola: 3, Odwaga: 5
Człowieczeństwo: 6
Siła woli: 9
Poziom krwi: 20

ZALETY
Fotograficzna pamięc