|
AKTUALIZACJA
Strona główna
Encyklopedia rodzaju wampirzego
Wampirza hierarchia
Historia kainitów
Tradycje
Klany
Sekty
Dyscypliny
Więzy krwi
Wampir: Maskarada
Podręcznik Ventrue
Ważni kainici
Zarząd Ventrue
Teksty różne
Konwenty
Plotki
Sesje
Muzyka
Twórczość
Galeria
Opowiadania
Wirtualna Biblioteka
O mnie
Download
Księga Gości
Ankieta
Linki
Podziękowania
Forum
Conclave- chat
Blog Ventrue1
Montgomery (Monty) Coven
Tekst ten pochodzi z dodatku "Świat Mroku 2 Edycja". Zawarte są w nim drobne poprawki wynikłe ze złego tłumaczenia (np. Embrace to Przeistoczenie a nie jak w książce Rok Zjednoczenia )
Tło: Nie martw się, bądź szczęśliwy - stereotypowe powiedzenie przypisywane Jamaczyjkom. Monty Coven byt daleki od szczęścia - dorastając
w rodzinie imigrantów w getcie Hemmersmith, nienawidził białych, którzy
zmuszali go do mieszkania w nędzy. Patrząc na niego podejrzanie na ulicy,
ciągali go na policję bez powodu. Ale nie żeby szczególnie przepadał za czarnymi... czy Hindusami lub Pakistanami, czy tak naprawdę kimkolwiek. Monty przyłączył się do gangu młodocianych, ale nie z powodu buntu, a raczej
z czystego okrucieństwa.
Coven, chociaż marnie wyszkolony, byt bystrym i bezwzględnym
młodzieńcem, i szybko osiągnął pozycję przywódcy wśród tej hałastry.
Podobała mu się ta praca" - oznaczała uwolnienie się od białych władców,
od jego własnej marnej rodziny i prawie, że od wszystkiego innego. To on był
tym, który decydował o wszystkim, przewodził przestępstwom i wydawał rozkazy napadów.
Żył tak aż do nocy kiedy ktoś podjął za niego bardzo ważną, życiową
decyzję. Sabat chciał założyć przyczółek w dzielnicy slumsów Covena,
a młody chuligan wydawał się idealnym kandydatem do Rytuałów Tworzenia. I rzeczywiście, Monty zmartwychwstał i zdobył sobie pozycję w sforze,
lecz nie wyróżniał się zbyt wśród pozostałych członków Sabatu. Nie
chodziło jednak o to, że nie lubił władzy - wręcz przeciwnie - ani też o to,
że nie mógł poradzić sobie z przemocą - zdecydowanie był w stanie. Raczej chodziło tu o fakt szczególnie pozbawionej werwy Vaulderie,
w połączeniu z wrodzonym cynizmem Covena, które spowodowały szczególnie oziębły stosunek do ideologii Sabatu. Chuliganeria - to była dopiero zabawa. Jeśli chodzi o Ventrów i Tremerów - no cóż, nie miał on
żadnych zahamowań w zabijaniu martwych białych wampirów. Lecz Monty robił to co chciał, kiedy chciał i chociaż Sabat wciąż nawijał o wolności
i władzy dla ludu, to była to jeszcze jedna grupa starych pryków mówiąca
mu, co ma robić.
Nadal jednak, Monty miał oczy szeroko otwarte i nauczył się sporo
o nocnym życiu Londynu. Więc kiedy zauważył rozjuszoną watahę
wilkołaków (najwidoczniej na ścieżce wojennej), przechodzących przez jego terytorium, Coven wiedział, że coś się święci. Podążył za nimi - zachowując
bezpieczną odległość - i był świadkiem ostatniej walki Matuzalema Mithrasa
i zdziesiątkowania watahy wilkotaków.
No cóż, Coven nie był nigdy geniuszem, ale poznawał okazję, kiedy ją
poczuł lejącą się gorącymi, karminowymi strumieniami na ulicę Oxfordzką.
Ostrożnie podszedł do będącego na granicy odrętwienia Matuzalema, wbił
swoje kły w tysiącletnią aortę szyjną, i pił...
A może to vitae chłonęło jego. Coś się stało - jego moc pomniejszyła się
sto razy w stosunku do tej, która wybuchła w nim. I coś jeszcze się w nim
obudziło, coś starożytnego, mądrego i przerażającego. Vitae nie było tyle darem, co raczej siłą przejmującą jego świadomość, a Monty Coven, który
wygrzebał się z trzechtysiącletnich prochów byt nieodwracalnie zmieniony.
Ale wszystko było O.K. Teraz to on mógł pokazać wszystkim - białym, czarnym, Pakistanom, Ventrom, Sabatowi, wszystkim. Nikt już nigdy nie będzie
mówił z góry do Monty Covena, to jest pewne.
Przez ostatnie trzy miesiące Coven ćwiczył w tajemnicy, doskonaląc
swoje moce i starając się zrozumieć co też się stało - a raczej co się z nim
dzieje. Asymilowanie vitae Mithrasa nie było niczym łatwym, ale Montiemu
udało się całkiem nieźle z tym poradzić, a ostateczny efekt może oznaczać
koniec dla Ventrów, Tremerów, jak i dla Sabatu. Połączenie instynktu ulicznego Covena z geniuszem taktycznym Mithrasa może zaowocować współczesnym Aniołem Śmierci - nie tyle Napoleonem świata przestępczego, ale
nowym Dżyngis Chanem...
Wygląd: Coven jest bardzo wysoki - ma około 185 cm - i szczupły. Jego
brązowawa skóra lekko opalizuje ukrytym w nim ogniem, a jego ciemne oczy
świecą czerwienią, gdy spogląda z cieni. Ubiera się elegancko, pamiętając dni
ubóstwa w slumsach.
Kreacja bohatera: Jesteś niemal dwoma różnymi istnieniami - vitae
Mithrasa zalewa cię niczym fala przypływu. Nie wiesz dokładnie, co ci się
przydarzyło - czasami obce wspomnienia doprowadzają cię do rozpaczy. To,
co wiesz, to to, że ten kogo krew wyssłeś był starożytny i... no, starożytny.
Wiesz teraz dużo więcej - wiele o Rodzinie i jeszcze więcej o śmiertelnikach.
Twoja Vaulderie, i tak dość słaba, rozpłynęła się w nicość pod wpływem obcej diablerii i jesteś gotów wyruszyć na własne łowy. Pokażesz światu kim
jesteś.
Klan: Assamita, Odszczepieniec
Natura: Cwaniak (Autokrata)
Postawa: Buntownik
Generacja: Monty był wampirem jedenastej generacji przed wymieszaniem
się jego krwi z krwią czwartej generacji Mithrasa; obecnie jest on szóstej
generacji, chociaż nie zawsze jest w stanie kontrolować swoją krew. Wiele
z jego Atrybutów Zdolności i Dyscyplin podniosło swój poziom, a czeka go
jeszcze więcej...
Przeistoczenie: 1990
Wiek pozorny: 21
Atrybuty Fizyczne: Siła 5, Zręczność 5, Odporność 5
Atrybusty Społeczne: Charyzma 4, Oddziaływanie 6, Wygląd 4
Atrybuty Mentalne: Percepcja 4, Inteligencja 4, Refleks 6
Talenty: Znajomość Terenu (Londyn) 7, Czujność 3, Walka Wręcz 5, Uniki 5,
Zastraszanie 6, Autorytet 4, Instynkt Uliczny 4, Spryt 4
Umiejętnosci: Prowadzenie l, Etykieta 2, Strzelectwo 5, Szermierka 6, Zabezpieczenia 3, Skradanie się 4, Finanse 4, Lingwistyka 4, Nauka Wojskowa 6, Polityka 2
Dyscypliny: Dominacja 4, Akceleracja 5, Wytrzymałość 4, Niewidoczność 5,
Prezencja 4, Potencja 4, Śmierć 4
Cechy Pozycji: Znajomości 4, Trzoda 2, Mienie 3, Świta 3
Cechy Charakteru: Gruboskórność 3, Instynkty 3, Morale 4
Ścieżka Objawienia: Ścieżka Mocy i Wewnętrznego Głosu 5
Siła Woli: 8
Zalety/ Wady: Rozdwojenie Jaźni
|
|