AKTUALIZACJA Strona główna Encyklopedia rodzaju wampirzego Wampirza hierarchia Historia kainitów Tradycje Klany Sekty Dyscypliny Więzy krwi Wampir: Maskarada Podręcznik Ventrue Ważni kainici Zarząd Ventrue Teksty różne Konwenty Plotki Sesje Muzyka Twórczość Galeria Opowiadania Wirtualna Biblioteka O mnie Download Księga Gości Ankieta Linki Podziękowania Forum Conclave- chat Blog Ventrue1





Lukrecja Lam


Lukrecja Lam

Lukrecja uważa się za starą osobę. Zrobiła w życiu wszystko, co kobieta z jej epoki powinna zrobić - wyszła dobrze za mąż, urodziła dzieci i wychowała je. Później zabiła dzieci, została Przemieniona i zabiła męża. I jest z siebie zadowolona.

Urodziła się z roku 1472, w dobrze prosperującej rodzinie francuskiego arystokraty. Średnia z rodzeństwa, jako jedyna zdradzała objawy lekkiego obłędu. W rzeczywistości cierpi na łagodniejszą formę autyzmu - potrafi odciąć się od otaczającej ją rzeczywistości do takiego stopnia, że będzie przeświadczone, że prawdziwymi zdarzeniami są te zdarzenia, które sobie wyobraziła. Sama określa takie stany mianem "twórczej pasji", bo rzeczywiście zdarza się jej popadać w taki stan, kiedy pracuje nad czymś wyjątkowo skomplikowanym lub snuje plany dotyczące nowych eksperymentów.

Lukrecja lubiła obserwować związki zachodzące pomiędzy zjawiskami pomimo, że nie do końca znała ich naturę. Choć jej matka pozostała przeciwna takiemu wychowaniu córki, ojciec zadbał o to, by zaznajomiła się z poziomem ówczesnej nauki - potrafiła zatem czytać i pisać, znała się na matematyce i filozofach starożytnych. Umiałaby też odczytać starożytne pisma w grece i łacinie. O ile akurat nie bujała w obłokach swojego autystycznego świata - była nad wyraz wdzięcznym kompanem do dyskusji, odznaczającym się błyskotliwością ripost, nieprzeciętną inteligencją i erudycją.
W wieku lat 17 wyszła za mąż za dość bogatego barona, którego jednak nie interesowała sama małżonka, co raczej jej posag. Zajmował się więcej swoimi interesami we Francji i Hiszpanii, niż życiem domowym i rodzinnym, dlatego obowiązek wychowania czwórki dzieci spoczął na Lukrecji i dwóch niańkach. Lukrecja nie była specjalnie zachwycona faktem posiadania dzieci ani nie przejawiała nadmiernych przypływów uczuć macierzyńskich, traktując swoje dzieci bardziej jak ruchome elementy wystroju domu, niż żywe istoty. Wpajała im wprawdzie pewne zasady, ale nie zbliżyła się do nich emocjonalnie. Interesowały ją jednak jako nowe istoty ludzkie, przechodzące proces kształtowania się nie tylko psychiki ale i ciała. Obserwowała ich wzrost i rozwój uważnie, ale w taki sposób, w jaki badacz obserwuje zjawisko przyrodnicze. Jako matka uważała, że dzieci nie powinno być słychać, tylko od czasu do czasu widać. Oddzielała swoje dwie role - naukowca i matki - w obydwu przypadkach zachowywała się inaczej. Można nawet powiedzieć, że jako naukowiec była lepszą matką, niż jako matka.
Lukrecja coraz dalej i dalej posuwała się w swoich eksperymentach na rodzinie. Dzieci uznawały taki stan za całkowicie normalny, ale niańki zaczynały po cichu szeptać o dziwnych praktykach wyrodnej matki. Uważały ją w gruncie rzeczy za szaloną, widząc jej dziwne zachowanie - pani bywała cierpka, oschła i nieczuła, by za chwilę zmienić się w najczulszego człowieka na ziemi. Lukrecji zmiany z diabła w anioła potrafiły zachodzić w ciągu kilku sekund. I kiedy praktyki baronowej stały się jeszcze dziwaczniejsze, niańki zaczęły podejrzewać ją o czary. Później nie mówiły o niej inaczej jak "czarownica Rastagniac".

Baron wrócił do domu pewnego zimowego dnia. Słońce świeciło, było samo południe. Nie zastał nikogo z domowników we dworze - pokojowiec powiedział mu, że pani z dziećmi wyjechała na spacer po włościach. Coś się jednak nie zgadzało - baron spotkał przed stajnią woźnicę, a z powozowni nie prowadziły świeże ślady sań. W końcu znalazł żonę - w jednym ze swoich twórczych transów, ubrudzoną we krwi. Krwawe ślady na śniegu prowadziły do niewielkiego młodniaka nieopodal pola. Tam baron znalazł swoje dzieci. Wszystkie nieżywe.
Podczas procesu o czary okazało się, że dwoje z nich zostało upojonych środkiem o działaniu halucynogennym - pozabijały się nawzajem, a Lukrecja robiła notatki z obserwacji [ tego nie ujawniono w procesie ]. Jedno z pozostałych zostało poddane działaniu środków obniżających wrażliwość na ból - Lukrecja sprawdzała później, jak bardzo. Posunęła się wtedy do otwarcia mu jamy brzusznej i usunięcia kilku organów. Ostatnie - które zostało zabite najwcześniej - posłużyło jej jako obiekt do obserwacji zmian w ciele, zachodzących na kilka godzin po śmierci. Lukrecję skazano, ale wyrok nie był rodzajem kary, tylko oczyszczenia. Officium uznało, że została opętana przez demona nie z własnej winy. Ogień zatem oczyści jej zbłąkaną duszę.

Lukrecją już wcześniej zainteresował się pewien Tzimisce, który spotkał ją jeszcze w czasie, kiedy była panną. Jej zamiłowanie do eksperymentów, ciekawość świata ale też ogromna dyscyplina, jaką potrafiła sobie narzucić w procesie uczenia przekonały go do młodej śmiertelniczki. Ważne sprawy odciągnęły go od swej śmiertelnej uczennicy na tyle, że nie kontaktował się z nią od czasu, kiedy ta pierwszy raz urodziła [bliźnięta]. Na wieść o procesie czarownicy w Saumur, Tzimisce du Snape przyjechał, by przyjrzeć się sprawie bliżej. Interesowało go prawo kościelne, Kościół, a w szczególności przedziwna organizacja śmiertelników, Święta Inkwizycja. Jakież było jego zdziwienie kiedy odkrył, że podsądną jest jego - ostatnio - ulubiona przeciwniczka w dyskusjach. Tzimisce robił co mógł, żeby nie utracić Lukrecji - najpierw udało mu się przekonać sąd, że Lukrecja działała pod wpływem diabła nieświadomie, że została tylko niewinną ofiarą. Kiedy stos już płonął urządził takie widowisko wypędzania diabła, że stało się ono tematem rozmów połowy Francji na następny rok. Dusza jednak została oczyszczona, a diabeł wypędzony. Nikt nie wiedział tylko, że owa dusza nie należała do Lukrecji - du Snape przemycił ją z miasta, przetransformowaną w mężczyznę. Lukrecja rozwijała swoje zamiłowanie do eksperymentów później już jako młoda Tzimisce - pozostała tylko kwestia zemsty za Inkwizycję. Dziwne upodobania kobiety zdziwaczały jeszcze bardziej prawdopodobnie pod wpływem doświadczeń z Inkwizycją. Jako wampir, Lukrecja nie bała się ognia - narzędziem zemsty na wrogu często jest ogień… ale tylko kiedy się spieszy lub jest w na tyle paskudnym humorze, że nie ma ochoty bawić się w bardziej wymyślne metody zagłady.

Lukrecja zabiła męża kilka lat po przeistoczeniu - jego czaszka nadal służy jej jako popielniczka, z piszczeli zaś wykonano stylowy zestaw piśmienniczy na biurko. Wampiry podróżowały po Nowym Świecie, badając dzikie ludy go zamieszkujące. Do Europy powrócili na krótko przed wybuchem rewolucji anarchistów. Du Snape i Lukrecja mieli już niejaką wprawę w walkach z Inkwizycją. Przy czym Snape widział w tych walkach szansę dla siebie na awans. Nie podobały mu się skostniałe metody działania starszych klanu, ograniczające jego wolność twórczą. Przyłączyli się więc do buntu anarchistów, czynnie wspierając ich w walce przeciw swoim starszym. Lukrecja zyskała wtedy umiejętność sprawnego zadawania śmierci, tak samo jak rozwinęła swój talent do powolnego i bolesnego uśmiercania innych. Umowa Cierni wstrząsnęła nimi do głębi. Du Snape i Lukrecja byli więc jednymi z tych Tzimisce, którzy połączyli się z Lasombra w dziele tworzenia Sabatu. Lukrecja, która popadła wtedy w pewnego rodzaju szał zabijania - nie tracąc przy tym swoich naukowych zamiłowań i inteligencji - została włączona w szeregi Czarnej Ręki. W jakiś czas po tym, wykonała wyrok na swoim stworzycielu, który został oskarżony o nieudolne działania przeciw Camarilli [ na tyle nieudolne, że wrogowie przejęli miasto ]. Lukrecja nie miała wtedy żadnych skrupułów, całkowicie wierna i oddana Sabatowi i jego sprawie. W końcu - przynależność do Czarnej Ręki zobowiązywała.

Jej nastawienie zaczęło zmieniać się z czasem, kiedy w Sabacie aż roiło się od dezerterów z Camarilli i osób jeszcze bardziej niekompetentnych, niż jej własny Ojciec. Żądza władzy niektórych Braci i Sióstr przyprawiała ją o mdłości. To już nie była ta sama organizacja co kiedyś. Większość jej kompanów zmieniła się - ci pięli się wyżej na szczeblach władzy, na której jej nigdy nie zależało. Pojawiały się nowe twarze, coraz młodsze wampiry. Denerwowały ją walczące ze sobą kliki - zupełnie, jakby nie wiedziały, że na to tylko czekała Camarilla. Zdegustowana, Lukrecja opuściła sektę w przeświadczeniu, że idea umarła. Było to na krótko przed wybuchem I WŚ.
Od tamtego czasu nikt o Lukrecji nie słyszał. Ona tym czasem, zaszyła się gdzieś w Irlandii, z dala od wielkich miast spokrewnionych, zajęta porządkowaniem własnej wiedzy, przyswajaniem odkryć XX wieku i eksperymentami natury bardziej psychologicznej.

Wygląd: Niewysoka [1.6m], małomówna, pozbawiona poczucia humoru… czy raczej - o wyjątkowo paskudnym poczuciu humoru. Sprawia wrażenie osoby gburowatej i zarozumiałej. Wiecznie pochmurna. Choć jest zdecydowanie typem mózgowca, nie należy zapominać o jej przeszłości w Sabacie i Czarnej Ręce. Jako Tzimisce potrafi być niewampirzo okrutna, będąc mordercą tak samo dobrym, jak jest naukowcem. Walka nie jest dla niej celem - stanowi raczej preludium do badań. Nie przepada [już] za konfliktami, nie walczy dziko o władzę, choć lubi mieć ugruntowaną pozycję we własnym środowisku. Mówi bardziej do siebie niż do kogoś, jej styl dostosował się do współczesności - potrafi obsługiwać komputer, korzystać z telefonów i prowadzić samochód. Są oczywiście pewne przedmioty z jej życia, do których jest szczególnie przywiązana - jak na przykład czaszka jej nieboszczyka męża. Ubiera się przeważnie w damskie garnitury a'la Chanell, nosi ciemne okulary i jeździ drogim samochodem. Utrzymuje niewielką wiejską posiadłość z dala od oczu ciekawskich. Ma rude włosy [kręcone i długie], jasną skórę i dwukolorowe oczy - jedno zielone a drugie niebieskie. Sprawia wrażenie delikatnej i kruchej. Nazwisko Lam, którego używa, nie jest jej prawdziwym nazwiskiem. Podobnie nazwisko jej Ojca nie było prawdziwe.

Opinie: Nadal utrzymuje kontakty ze swoim klanem - choć tylko z zaufanymi ludźmi i sporadycznie. Nie rozmawia o kwestiach związanych z Sabatem - za to częstuje nieuważnego rozmówcę morderczym spojrzeniem dwukolorowych oczu. Studiując zachowania ludzi [ w warunkach ekstremalnych ] i ich społeczności - zyskała sobie opinię nieobliczalnej. Jako osoba, nie była szczególnie lubiana w klanie z powodu swojej tendencji do nie dzielenia się wiedzą z innymi. Jednak nikt prawdziwie inteligentny nie może zaprzeczyć jej wkładowi w studia nad behawioryzmem [bólem, torturami i śmiercią].

Zazdrosne języki mówią, że Lukrecja jakiś czas temu stworzyła nową linię krwi [ za pomocą swoich - tym razem biologicznych - eksperymentów ], ale kiedy nowy gatunek wymknął się jej spod kontroli, zniszczyła ich wszystkich. Złośliwość tej plotki polega na tym, że rozgłaszane jest, że zrobiła to tylko po to, by wypić krew wampira. Podobno Lukrecja tęskni do swojego poprzedniego życia w sekcie. Część tych pogłosek dociera coraz wyżej i Sabat powoli zaczyna interesować się nią na nowo - choć nadal nie wiedzą gdzie przebywa. Inna plotka głosi, że po doświadczeniach z Inkwizycją, Lukrecja dostała dziwnej obsesji na punkcie wiary i stworzyła - czy raczej przetworzyła - coś, w rodzaju prywatnego boga. Podobno trzyma go na terenie swojej posiadłości, w sekretnym miejscu. Stwór jest szkaradny i nie może żyć bez krwi innego wampira. Dlatego Lukrecja regularnie tworzy nowe wampiry tylko po to, by później złożyć je w ofierze swojemu bożkowi.


Imię: Lukrecja Lam
Gracz: Coma
Klan: Tzimisce
Natura: Outsider
Postawa: Gbur
Pokolenie: 7
Ojciec: markiz du Snape
Przemieniona: 1500
Data Urodzenia: ?,1472
Wiek: 28

Atrybuty:
Fizyczne: Siła 3, Zręczność 4, Wytrzymałość3
Społeczne: Charyzma 3, Oddziaływanie 4, Wygląd 2
Mentalne: Percepcja 5, Inteligencja 4, Spryt 4

Zdolności:
Talenty: Przebiegłość 3,Czujność 3, Empatia 4
Umiejętnosci: Etykieta 3, Krycie się 4, Psychometria 3, Hipnoza 4, Tortury 3, Przemiana ciała 3
Wiedza: Medycyna 5, Lingwistyka 2(staroż,ang), Nauka 4, Antropologia 4, Alchemia 3, Psychologia 5, Kryptografia 4

Atuty:
Dyscypliny: Animalizm 3, Nadwrażliwość 4, Zniekształcenie 5, Dominacja 3, Nekromancja 1
Cechy pozycji: Mienie 4, Sława 2
Cechy charakteru: Nieczułość 3, Instynkt 3, Morale 4
Ścieżka Duszy i Śmierci: 1
Siła woli: 7
Poziom krwi: 20

WADY
Brak odbicia (2)
Dotyk rozkładu (1)
Kłopoty z trawieniem (2)

ZALETY
Cisza (1)
Fotograficzna pamięć (2)
Jedzenie (1)