|
AKTUALIZACJA
Strona główna
Encyklopedia rodzaju wampirzego
Wampirza hierarchia
Historia kainitów
Tradycje
Klany
Sekty
Dyscypliny
Więzy krwi
Wampir: Maskarada
Podręcznik Ventrue
Ważni kainici
Zarząd Ventrue
Teksty różne
Konwenty
Plotki
Sesje
Muzyka
Twórczość
Galeria
Opowiadania
Wirtualna Biblioteka
O mnie
Download
Księga Gości
Ankieta
Linki
Podziękowania
Forum
Conclave- chat
Blog Ventrue1
Autobiografia
No i zainspirowane "Autobiografią" Perfectu
Miałem 1000 lat gdy na chatę Sabat wpadł
W mej piwnicy był ich grób
Ghul dwie bomby zniósł
Usłyszałem krzyk z ich ust
I nie miałam już gdzie spac.
Wilkołaczy szał
Każdy z nas trzy sztuki miał
Zamiast sabatniczej krwi
A w sobotnią noc, diabolizmu wielka moc
I ja tez, chciałem brać..
Było nas trzech, w każdym z nas inna krew
Ale jeden przyświecał nam cel
Za kilka lat mieć u stóp cały świat
Vitae w bród
Sabat i łyk, polowanie po świt
Niecierpliwy w nas wciskał się Głód
Ktoś dostał w nos, zakołkował się ktoś
Cos działo się..
Poróżniła nas, za jej życie, krwi łyk, twarz
Każdy by się zabić dał
W pewną letnią nic
Do elizjum wniosłem broń
I dostałem to com chciał
Powiedziała mi, ze kłopoty mogą być
Ja jej że znajomości mam
Na słońce wyszła raz
Nie powstrzymał nikt na czas
Znów jak pies, byłem sam.
Sto różnych ról, czym ugasić mój ból
Nauczyła mnie Przemiana jak nikt
Pewnego dnia zrozumiałem że ja
Nie znaczę nic
Powiedział mi, bym posłuchał ich dziś
Jak w ich gardłach znów rodzi się krzyk
Otwieram drzwi i nie mówię już nic
Upajam się...
|
|